sobota, 6 kwietnia 2013


23 maj

Dopiero dziś Patryk się odezwał. Nie wiem czy to dobrze... Wolałam chyba jak milczał. Ale opowiem od początku. No to a więc taka smutna wracam do domu. Wchodzę do siebie do pokoju słuchawki na uszy i muzyka na full. Zastanawiałam się czy wejść na GG. No ale zdecydowałam że wejdę. Był tylko Darek. Pomyślałam że pewnie zaraz i Patryk wejdzie ale nie. Darek napisał że musimy pogadać. No trochę się wystraszyłam. I on do mnie że Stawik nie chce mieć już ze mną kontaktu. Jak to przeczytałam to spadłam z krzesła. Łzy automatycznie poleciały mi. Kazałam mu sprowadzić jego na GG. Po jakimś czasie wszedł ale nie pisał. Wkurzyłam się i sama napisałam czy chce mi coś wyjaśnić. A on żebym go wysłuchała a potem osądzała. No okej zgodziłam się. Zaczął coś pierdolić że na serio mnie lubi i się zaciął. Zaczęłam do niego krzyczeć żeby nie kręcił tylko powiedział o co mu chodzi. Odpowiedział tak : Dobra jak chcesz. Nie wiem czemu zrobiłem to na urodzinach po prostu nawalony byłem. I nie zrozum mnie źle ale mam dziewczynę no i chyba będzie lepiej jak nie będziemy rozmawiać. Jak to przeczytałam to myślałam że padnę. Bez słowa zeszłam z GG i po prostu płakałam i nie mogłam się uspokoić. Ale co ja sobie wyobrażałam. Że ja z nim ? Przecież to nie realne.

piątek, 5 kwietnia 2013


18 maj

Zaczynam się martwić. Bo po tym co zaszło wtedy na urodzinach chłopaki nie wchodzą na GG. Nie mam pojęcia co się dzieje. A tak w ogóle Staffcio pamięta że my... Nie napiszę do niego esa bo i tak by pewnie nie odpisał. W szkole chodzę taka zamyślona. W ogóle nie kontaktuje nawet nauczyciele to zauważyli i wycha jak zwykle do matki zadzwoniła. No i pytania co jest ? I moja typowa odpowiedź no nic. Według mamy coś się zmieniło od tych moich urodzin i chce się dowiedzieć co. No pewnie już jej powiem że okłamałam ją żeby iść do chłopaków i co tam robiliśmy -,- Już pędzę. Sandra mówi że najprawdopodobniej on pamięta i teraz nie wie co zrobić. A ja sobie myślę yyyy pogadać ze mną ?! Ale on woli milczeć. Siedzę ciągle na tym GG i czekam aż wejdzie a tu nic cisza. I ona jest najgorsza :/

15 maj

Ale mnie głowa boli -,- ale warto było ! Co nieco się zmieniło. ;D No to opowiem od początku. Przyszłyśmy do Darka do domu a tam już na nas czekali oni i kilku ich kolegów ale za bardzo nie pamiętam ich imion. Na pewno był jakiś Dawid i Kacper. A reszty nie pamiętam. Napili się i gadali coś między sobą. Patryk już w progu mnie pocałował i złożył życzenia co no miłe było. Chwilę tam w sumie wszyscy razem siedzieliśmy i już do końca nie byliśmy trzeźwi ale za bardzo pić nie chciałam. Po jakiejś godzince Patryk zabrał mnie do drugiego pokoju. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Szczerze to trochę się go bałam bo już był dość mocno nawalony i do wszystkiego zdolny. Zamknął drzwi a mi serce zaczęło bić szybciej. Wziął mnie w talii i przybliżył do siebie. Szepnął do ucha : kocham cię i pocałował. Matko boska jak mi serce biło myślałam że to słyszy. No i potem jakoś tak wyszło że zaczęliśmy się lizać no i takie tam. Ten pokój to był taki nasz odrębny świat. Byliśmy tylko my i nic więcej. Potem Patryk zrobił skręta i sobie paliliśmy tak grupowo jak to oni nazwali. I nie wiem skąd mi się to wzięło ale zaczęłam na niego mówić Staffcio. I jakoś szybko się to przyjęło. A więc Patryczek od dziś jest Staffciem.

czwartek, 4 kwietnia 2013


14 maj

Taka szybciutka notka i uciekam do „Sandry” ;p. Jakoś udało mi się mamę namówić na nockę u Sandry. Chyba myśli że nie mam już kontaktu z tymi debilami. Och żeby wiedziała jak się myli. Dostałam całą masę kasy i trzeba to nie długo wydać. Ale dobra nie ważne. Muszę iść po Sandrę i mamy pojechać do chłopaków. No to jak wytrzeźwieję to opowiem co tam się działo. Bo wątpię żebym trzeźwa tam była.

12 maj

Powiedziałam dziś chłopakom że przychodzę. Hahahahah ich radość na skype mnie tak rozwaliła że aż z krzesła spadłam. Tylko jest taki problem że 14 maj to wtorek więc wątpię żeby matka pozwoliła mi „nocować” u Sandry w środku tygodnia. E tam nawet jak nie pozwoli to się jakoś z domu wymknie. Muszę tam dotrzeć. Patryk powiedział że ma dla mnie niespodziankę. Już nie mogę się doczekać. Na lekcjach już w ogóle nie uważam. Albo po prostu olewam albo myślę o nim. Nie panuję już nad tym. Powiedziałam o tym Sandrze a potem zaczęła wiszczeć, piszczeć że się zakochałam. Skarciłam ją żeby się zamknęła i poszłyśmy pod salę. Może ma rację. Tylko czy on coś do mnie czuje ? Nie wiem ale fajnie by było. Tak sobie leżę i myślę ile przez nich się zmieniło w moim życiu. Już nie jestem szarą myszką która w ogóle nie gada z chłopakami. Otworzyłam się. A co ważniejsze zakochałam się i to jest fajne uczucie chociaż jak dzień nie gadamy to jakoś mi smutno po prostu za nim tęsknię. I ciągle się zamartwiam że dla niego jestem tylko przyjaciółką. Sandra mówi mi że nie bo jak mnie nie ma to ciągle o mnie nawija albo Darek się skarży jej zeby ogarnęła Patryka bo on już wytrzymać nie może.

środa, 3 kwietnia 2013


10 maj

Muszę gdzieś lepiej schować mój pamiętnik bo ostatnio mama się na niego natknęła i chciała go poczytać ale za szczęście zorientowałam się co się dzieje i jej wyrwałam. Co jeszcze bardziej pogorszyło moją sytuację. Coś mi się wydaję że rodzice wiedzą że i tak mam z nimi kontakt przez GG na komórce ale nie zabierają mi jej więc jest okey. Chłopaki ciągle się dopytują czy przyjdę na imprezę. Bo Sandra już im powiedziała że idzie i mam ją kryć. Ale ja w sumie nie wiem czy powinnam tam iść. I tak nie mam za fajnej sytuacji w domu a jak to się wyda to w ogóle z domu mnie nie wypuszczą. Chociaż pewnie to by były najlepsze urodziny jak do tej pory. Nie wiem czy jest więcej wad czy zalet. Na pewno jedną z ważniejszych powodów dla których chcę tam iść jest Patryk. Dobrze się dogadujemy a jak mnie przytula na twarzy mam po prostu taki zaciesz że czasami Sandra mnie upomina żebym się ogarnęła. Ale ja nad tym nie panuję po prostu on tak na mnie działa.

wtorek, 2 kwietnia 2013


7 maj

Nie no to fajnie -,- A wręcz zajebiście. Nie wiem jak ale chłopaki przyszli do mnie do domu. To znaczy zapukali do drzwi no i byli po skręcie. Pewnie nie jednym -,- i mój tata otworzył i coś gadali że się ze mną przyjaźnią i w ogóle. Że niby się z nimi lizałam (co jest nie prawdą). Że razem z nimi pije, palę i w ogóle wszystko po kolei. Jakoś ich wygonił ale już wiedziałam że będę miała przypał. Ojciec powiedział że matka ze mną pogada bo mu i tak nic nie powiem. Więc siedziałam w pokoju i czekałam aż mama przyjdzie. Nic nie mówiła tylko się na mnie patrzyła a ja na nią. W końcu wybuchła i się spytała czy nie mam nic do wyjaśnienia. No co nie miałam. Nie paliłam z nimi, a to że łyczka od nich whiskey wzięłam to jeszcze nic wielkiego. Z żadnym się nie lizałam. I to nie moja wina że przyszli tutaj i im nakłamali. Zaczęłyśmy się kłócić no i powiedziałam kilka słów za dużo bo teraz nie mogę wychodzić z pokoju i zabrali mi laptopa -,- ale są tacy głupi że komórkę mam a tam GG, Fb i w ogóle wszystko. Ale teraz mam straszny nadzór. Wchodzę do domu to obwąchują, pytają gdzie byłam, dzwonią do wychy czy w szkole byłam.