piątek, 22 marca 2013


22 marca

Na pozór dzień jak co dzień, ale jednak inny. Ja zwykła nastolatka w sumie nie za bardzo interesująca się chłopakami i dobrze mi się tak żyje. Szluga i alkoholu nigdy w ustach nie miałam. Jednym słowem grzeczna córeczka rodziców. Gdy wróciłam z rekolekcji przyjaciółka powiedziała, że na Fejsie zaprosił mnie jej chłopak. No okey. Ona zawsze miała powodzenie u chłopaków i jakoś łatwo się jej z nimi gadało. Ja jestem jej kompletnym przeciwieństwem. Weszłam i tak patrze no, że ładny ten jej chłopak. Zaakceptowałam go no i dobra niech jej będzie, ale i tak znając życie pewnie się z nim nie dogadam. Zresztą jak zawsze. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz