30 kwietnia
Wczoraj chłopaki zaproponowali nam
żeby się spotkać. W końcu ! Hahahhaah co to było ?! W końcu się
spotkamy pomyślałam. Tak tylko że w czasie lekcji. Czyli pilna
uczennica taka jak ja ma pójść na wagary. Trochę mnie namawiali i
w końcu się zgodziłam. No ale to było wczoraj a teraz wracam do
dzisiejszego dnia. No to z Sandrą pojechałyśmy pod galerię bo oni
gdzieś w pobliżu tam mieszkają. Wysiadłyśmy z autobusu a oni już
na przystanku czekali. Na początku było jakoś dziwnie tak nie
swojo. Ja ich obczajałam a oni mnie. Ale po jakimś czasie wszystko
wróciło do normy i się śmieliśmy wygłupialiśmy. Nie dało się
nie zauważyć że Patryk nie był do końca trzeźwy. Darek raczej
nie. Po jakiejś godzince w galerii a może trochę dłużej tam
byliśmy nie wiem bo szybko czas z nimi leciał. Potem poszliśmy do
Darka do domu. Ja z Sandrą siedziałyśmy u niego na łóżku a oni
jakoś śmiesznie tańczyli. Potem jakoś tak wyszło że Sandra z
Darkiem poszli do drugiego pokoju a ja sama zostałam z Patrykiem.
Przysiadł się do mnie i tak się coraz bardziej przysuwał i
nagle... zaczął mnie łaskotać. Wydawałam jakieś dziwne dźwięki
i krzyczałam : Patryk no zostaw mnie już ! Jak oparzeni do pokoju
wbiegli Darek z Sandrą bo myśleli że my coś ten tego. No ale on
mnie tylko łaskotał ;D Zjeb jeden. Potem się zorientowałam że
zaraz lekcje się nasze kończą i żeby matki się nie zorientowały
poszłyśmy na przystanek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz